
ZIOŁOLECZNICTWO – ( czyli fitoterapia), „ jest nauką starą jak świat i jest częścią medycyny”, są to słowa ojca Edmunda Szeligi, który prawie przez 70 lat żył w naturalnym środowisku amazońskich Indian.
“W rzeczywistości medycyna akademicka, tzw. konwencjonalna, wywodzi się właśnie z ziołolecznictwa, znanego naszym przodkom. „Nie podcina się gałęzi, na której się siedzi” jak głośił polski misjonarz o.Edmund Szeliga
Na zdjęciu przedstawiony został:
Śp.o.Edmund Szeliga i Machu Picchu w Peru
WILKAKORA – (Vilcacora-Uńa de Gato) ( tak się pisze przez ń w środku)
Już w starożytnym Egipcie, wykorzystywano uzyskane z różnych ziół substancje do naturalnego leczenia. W XIX wieku odnaleziono papirus Ebersa, na którym zachowało się ponad 800 autentycznych receptur. Miały one zapobiegać rozmaitym chorobom. Hipokrates, zwany także starożytnym „ojcem medycyny” opisał w swoim dziele „ Corpus Hippocrateum”, działanie lecznicze ponad 300 substancji, pochodzenia roślinnego i z minerałów. Miało to miejsce na przełomie V/IV w p.n.e. Dzięki temu przypisana została do niego słynna maksyma, stanowiąca w dzisiejszych czasach podstawę lekarskiej etyki.
“Primum non nocere! – przede wszystkim nie szkodzić !”
Hipokrates
Przebywając blisko siedemdziesiąt lat, w tamtejszych warunkach o. Szeliga wraz ze swoimi współpracownikami przebadał około sześć tysięcy różnych gatunków roślin. Stwierdzając że: „Rośliny lecznicze to prawdziwy skarb natury dany nam prze Boga, to wielka nadzieja dla chorych”, „To największa Apteka Świata! – Tam znajduje się od 80 – 100 tysięcy różnych ziół i roślin”.
Ponad połowa lasów deszczowych na świecie, rośnie właśnie w dżungli amazońskiej. Znajduje się tutaj wielkie skupisko nieodkrytych jeszcze roślin i ziół. W jej środku znaleźć możemy właśnie VILCACORĘ – zwaną inaczej Wilkakora, czy też Una – De – Gato, uważaną za Królową Roślin. W tamtejszym języku nazywana Una de Gato oznacza „ koci pazur”. Roślina ta, należy do tej samej grupy gatunkowej, co drzewo chinowe ( z którego uzyskuje się lek przeciwko malarii, znaną chininę.). Jej systemową nazwą jest Uncaria Tomentosa.

WILKAKORA – (Vilcacora-Una de Gato)
Przez Indian roślina ta otoczona została religijną czcią. Na samym początku jej spożywanie dostępne było jedynie dla określonych sfer. W późniejszym okresie, zaczęła docierać do wszystkich grup społecznych. Przypadkowo odkryto bowiem, że ma ona bardzo dobre działanie w przypadku chorób nowotworowych. Indianie żyjący w tamtejszym środowisku, nie byli świadomi o istnieniu takiej choroby cywilizacyjnej w krajach rozwiniętych.
Wilkakora – (Vilcacora – Una de Gato)
Pomimo tego, że roślina ta została odkryta i przebadana praktycznie przez polaka o. Szeligę, słyszano o niej na całym świecie, w naszym kraju natomiast bardzo długo nic na jej temat nie wiedziano. Nadal jeszcze rozbudza wiele kontrowersji i niechęć wielu środowisk. Jest to na pewno związane z tym, że polscy studenci medycyny podczas nauki nie są kształceni w zakresie fitoterapii. Traktuje się tą dziedzinę jako coś sprzecznego z medycyną konwencjonalną. Doprowadza to do wielu absurdów w leczeniu pacjentów w polskich szpitalach. Nie podaje się chorym ziół a z drugiej strony, podawane szpitalne posiłki mają wiele do życzenia. Nie mają nic wspólnego ze wspieraniem procesów leczenia. Wszechobecne automaty ze słodyczami czy też kawą, powinny chociażby ustąpić miejsca automatom ze zdrową wodą zdrojową, o której właściwościach leczniczych już się przekonano. Pomimo tego, że udowodniono lecznicze działanie Wilkakory, jej pozytywny wpływ na układ immunologiczny, działanie przeciwzapalne, wspomagające właściwości lecznicze. Podchodzi się do nie z ogromną rezerwą.


Orędownicy Vilcacora
Polska medycyna praktycznie nie zwraca uwagi na fitoterapię, nie ma dla niej miejsca. Na szczęście są osoby, które starają się rozpowszechnić ziołolecznictwo w naszym kraju. Upowszechnić jego zbawienne działanie. Jedną z takich osób jest, warszawski biolog prof.dr.hab. Mieczysław Kuraś, który przewodniczy zespołowi badającemu Wilkakorę w Polsce.
Jednakże pierwszym badaczem polskim, który zaprotestował przeciwko bezpodstawnej nagonce na Wilkakorę był prof.dr.hab. Jerzy Lutomski z Instytutu Roślin w Poznaniu. Przeciwstawił się rynkowi farmaceutycznemu, przedstawiając informacje o potwierdzonych i dobrze znanych właściwościach tej rośliny na świecie. Zarzucił jednocześnie powiązanie lekarzy onkologów z koncernami farmaceutycznymi. Niestrudzenie przekonywał, sceptycznie nastawionych ludzi, walcząc o prawdę.
Profesor Lutomski jest również jednym ze współautorów albumu poświęconego fitoterapii pt.: „Ziołolecznictwo amazońskie i andyjskie”. ( zobacz: Biblioteka ). Jednakże niepowtarzalnym autorytetem w temacie zastosowania Wilkakory oraz ziołolecznictwa jest profesor Mieczysław Kuraś. W 2004 roku przedstawił wyniki swoich badań, poświęconych Wilkakorze, wywołały one ogromne poruszenie w środowisku medycznym i farmaceutycznym, ponieważ z całą stanowczością oświadczył:
„Czarno na białym – mamy niepodważalne dowody. Vicacora LECZY RAKA!”
„Vilcacora – żyj długo”.
„Vilcacora – żyj długo” jest to czasopismo, które w lutym 2004 roku opublikowało wywiad prof. Mieczysława Kurasia, udzielił w nim wielu wyjaśnień.
Przedstawił między innymi informacje, dlaczego podjął się badań, żeby dowieść o leczniczych właściwościach Wilkakory. To toczące się spory i medialne komentarze, skłoniły go do tego. Dlatego podjął się tego zadania, aby udowodnić, że ta roślina leczy. Wyniki zaskoczyły samych badających, okazały się pozytywne. Zostały one dodatkowo zweryfikowane z badaniami szwedzkiego Uniwersytetu w Lund. Tam zajmował się badaniami nad Wilkakorą doktor Yezhou Sheng.
Wilkakora widziana pod mikroskopem
W Polsce właściwości Vilcacory, badają naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego. Przewodniczy im profesor Mieczysław Kuraś. Prace są prowadzone w Zakładzie Morfogenezy Roślin przy Uniwersytecie Warszawskim. Prowadzone badania mają pomóc ustalić sposób działania oraz skuteczność leczniczą Vilcacory. Podobne prace prowadzi profesor Gulewicz z Instytutu Chemii Bioorganicznej Akademii Nauk w Poznaniu. Zweryfikował on już uzyskane wyniki oraz uzyskał podobne. Pozwoliło to scharakteryzować skład chemiczny preparatów zawierających Wilkakorę.
Zdaniem profesora Kurasia otrzymane w wyniku badań laboratoryjnych rysują bardzo optymistyczne perspektywy. Stwierdzono, że same ekstrakty Wilkakory lub połączone z innymi naturalnymi ziołami, wykorzystane w badaniach klinicznych przejawiają właściwości, które można zastosować w kuracji przeciwrakowej. Żeby jednak Wilkakora znalazła się na liście dostępnych leków w Polsce, potrzebna jest jeszcze weryfikacja zaczętych już badań. Najważniejszym jednak elementem jest wzajemnie porozumienie między środowiskiem naukowym oraz lekarskim.
Duży wkład w tej dziedzinie zawdzięczamy profesorowi Kurasiowi, który zweryfikował wiele preparatów, wykazujących niesamowicie skuteczne działanie antymitotyczne. Testowane są one obecnie na nowotworowych liniach komórkowych a także indukowanych bądź pasażowanych formach chorób nowotworowych. Prowadzone były także przez niego badania struktury oraz fizjologii komórek, głównie regulacji podziałów i wzrostu komórek bezpośrednio pozostających w związku z indukcją nowotworów. Powiedzieć można, że bardzo zaangażował się w pogłębienie wiedzy o cytostatycznych, cytotoksycznych, naturalnych substancjach przeciwnowotworowych.
Dnia 16 listopada 2005 roku Przyznany został profesorowi Kurasiowi Krzyż Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski za całokształt badań ich użyteczność oraz wybitne osiągnięcia w dziedzinie strukturalnej determinacji rozwoju roślin i wieloletnie sukcesy na polu dydaktycznym.